człowieka patrzeć nie jak na członka wrogiej organizacji, lecz jak na bliźniego, nawet jeżeli jego życie jest dalekie od norm, które głosi Kościół.</><br><who1>- Takiej postawy - zrozumienia i dialogu - Kościół w Polsce uczy się od niedawna i z widocznymi trudnościami.</><br><who2>- Robi to po prostu na miarę sił i możliwości ludzi, jakimi dysponuje. A przecież oni wywodzą się z tych samych środowisk, które odpowiadają za naszą politykę, służbę zdrowia, naukę czy życie kulturalne. Jeżeli tam istnieją "widoczne trudności", nie można się dziwić, że przeżywają je także duszpasterze. Chcę jednak podkreślić, iż od żmudnej nauki dialogu ze społeczeństwem pluralistycznym nie ma odwrotu, ponieważ postawa