Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
Reyes wysunęła się drobnymi kroczkami ze swojego pokoju. Już od chwili słyszała głosy pielęgniarek i ich ściszony śmiech. Piją sidrę, a jej nie zaprosiły. Zrobi im niespodziankę. O tak, przecież jej wolno już chodzić i wolno jej wypić kieliszek sidry. Dr Rowland nie mówił, że nie. Senora Reyes przydreptała do dyżurki w momencie, kiedy zadzwonił telefon. Magdalena zderzyła się z nią w drzwiach, ale zaprosiła do środka. "Jedynie ta Polka jest dobrze wychowana" - pomyślała senora Reyes. "Kiedy będę wychodziła ze szpitala dam jej jakiś ładny prezent. Wtedy tamte zobaczą czy opłaciło się ignorować mnie w taki sposób. One myślą, że jak
Reyes wysunęła się drobnymi kroczkami ze swojego pokoju. Już od chwili słyszała głosy pielęgniarek i ich ściszony śmiech. Piją sidrę, a jej nie zaprosiły. Zrobi im niespodziankę. O tak, przecież jej wolno już chodzić i wolno jej wypić kieliszek sidry. Dr Rowland nie mówił, że nie. Senora Reyes przydreptała do dyżurki w momencie, kiedy zadzwonił telefon. Magdalena zderzyła się z nią w drzwiach, ale zaprosiła do środka. "Jedynie ta Polka jest dobrze wychowana" - pomyślała senora Reyes. "Kiedy będę wychodziła ze szpitala dam jej jakiś ładny prezent. Wtedy tamte zobaczą czy opłaciło się ignorować mnie w taki sposób. One myślą, że jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego