nieskomplikowany jak "kij", z którego barman leje piwo do kufla: wnętrze lokalu obudowane boazerią, duże stoły i ławy, bar oferujący kilka gatunków piwa beczkowego, w tym przynajmniej jedno irlandzkie, ewentualnie angielskie, ceny raczej wysokie, by odstraszyć przygodnych pijaczków bez grosza przy duszy. Mile widziane są akcenty anglosaskie na ścianach: wizerunek dziarsko kroczącego Jasia Wędrowniczka, fotografie witryn najsłynniejszych pubów Dublina lub Londynu.<br><br><tit>Pub to jednocześnie ludzie i miejsce</><br><br>Tak wyglądałby wzór typowy - w Warszawie główna sala Harendy, w Krakowie Free Pub, w Łodzi Irish Pub, w Trójmieście Lochness albo Cotton Club. Wszelako przez ostatnie dziesięć lat namnożyło się pubów rozmaitych i bynajmniej