Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
drugiego - od Jezusa do Buddy. Stąpali jak nawiedzone koty w metafizycznych butach, a z każdym ich siedmiomilowym krokiem Grotowski tracił ludzki wymiar. A gdy już stawali na szczycie, gdzieś tam, hen, między obłokami, było tak, że Grotowski nie mógł się wysikać. Tak, Kapłani o Grotowskim nie piórami pisali, ale monstrualnymi dzidami, w święconej wodzie maczanymi, a nasze rączki za krótkie na takie kanonizujące dzidy, za krótkie, bo z tej, ułomnej ziemi.
Więc, cóż za radość - nowy Notatnik! Cud normalności! Grotowski ściągnięty na ziemię, Grotowski - człowiek, Grotowski normalnym chłopem - po śmierci! Chorował bez przerwy, na wszystko, trzustka trzeszczała, jeżyła się wątroba, ciało
drugiego - od Jezusa do Buddy. Stąpali jak nawiedzone koty w metafizycznych butach, a z każdym ich siedmiomilowym krokiem Grotowski tracił ludzki wymiar. A gdy już stawali na szczycie, gdzieś tam, hen, między obłokami, było tak, że Grotowski nie mógł się wysikać. Tak, Kapłani o Grotowskim nie piórami pisali, ale monstrualnymi dzidami, w święconej wodzie maczanymi, a nasze rączki za krótkie na takie kanonizujące dzidy, za krótkie, bo z tej, ułomnej ziemi.<br>Więc, cóż za radość - nowy Notatnik! Cud normalności! Grotowski ściągnięty na ziemię, Grotowski - człowiek, Grotowski normalnym chłopem - po śmierci! Chorował bez przerwy, na wszystko, trzustka trzeszczała, jeżyła się wątroba, ciało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego