Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
pamięć do dat, na przykład kojarzył, że wtedy, gdy budowano pierwsze metro w Londynie, tutaj, na peryferiach, wąsaci mężczyźni biegali po polach z myśliwskimi strzelbami, w kolejnym bezsensownym powstaniu.

Wszystko uwikłane w tę sprawę narodową. Kolejne stulecia nic nie zmieniają. Nawet sześćdziesiąty ósmy zaczął się od tych Dziadów. Na świecie dzieci-kwiaty, wolna miłość, koraliki, kolorowe spódnice, długie włosy, a tutaj Dziady. Gówno, nie rewolta studencka, zżymał się, gdy porównywano warszawski Marzec z paryskim Majem.
Wszystko tutaj wtórne, zasrane peryferie, jedna wielka wiocha. I zawsze mieli i będą mieć nas w dupie. Bo nic stąd nie wyszło. Ani wielka idea, ani prawdziwie
pamięć do dat, na przykład kojarzył, że wtedy, gdy budowano pierwsze metro w Londynie, tutaj, na peryferiach, wąsaci mężczyźni biegali po polach z myśliwskimi strzelbami, w kolejnym bezsensownym powstaniu. <br><br>Wszystko uwikłane w tę sprawę narodową. Kolejne stulecia nic nie zmieniają. Nawet sześćdziesiąty ósmy zaczął się od tych Dziadów. Na świecie dzieci-kwiaty, wolna miłość, koraliki, kolorowe spódnice, długie włosy, a tutaj Dziady. Gówno, nie rewolta studencka, zżymał się, gdy porównywano warszawski Marzec z paryskim Majem. <br>Wszystko tutaj wtórne, zasrane peryferie, jedna wielka wiocha. I zawsze mieli i będą mieć nas w dupie. Bo nic stąd nie wyszło. Ani wielka idea, ani prawdziwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego