się jeszcze do zupełnego zagmatwania pojęć. Świeże walki, toczące się w Małopolsce Wschodniej, pokrywali oni starannym milczeniem, głośno mówiąc o przyjaznej neutralności, zawartej z wojskami polskimi, o przymierzu. Po cichu zaś prowadzili agitację antypolską, jakiej dotąd jeszcze nie widziała Ukraina i wobec której sławne niegdyś zabiegi mnichów z Poczajowa były dziecinną zabawką. Perfidia tej agitacji, umiejętność w zorganizowaniu jej, zdradzały rękę wyrobioną politycznie, z dawna już przywykłą siać waśnie i niezgodę - nie ukraińską rękę, ale dalszą, obcą...<br>Oficjalnie dowództwo pułków galicyjskich brało w obronę Polaków. Z przyjściem ich do miasta ustały rozboje, nocą nie budziły strzały. Nawet więźniów przywiezionych z Teofipola