się karteczki z życzeniami do spełnienia i chyba jedynie przykry przypadek sprawił, że znalazłam się w Reytanie... <br>Moje życie to jeden wielki <orig>paradox</>. Na nikogo nie można liczyć (choć niektórzy naprawdę czasem się starają i za to im dziękuję). Nawet rodzice! Oni powinni być dlatego, żeby mnie wysłuchać, powiedzieć "biedne dziecko, nie martw się, jakoś to będzie, wyprostuje się"... A nie - od razu, że to moja wina, że ja jestem bee.. I pewnie w ogóle żałują, że mnie spłodzili...<br>Rzeczywiście, coraz lepiej to do mnie dociera, że dzień mego poczęcia to jakiś przeklęty został! Jestem jedną wielką chodzącą ofiarą, nic mi