Jakiś błysk światła w tej stronie, gdzie są stajnie, wziąłem za pożar. Bardzo wszystkich przepraszam, a pana szczególnie.<br>Malarz nie pobiegł wprawdzie na ratunek; lecz pilnie wyglądał przez okno, przy którym go zastano.<br>- Bardzo mnie ten alarm zaniepokoił - rzekł siadając przy stole. - Dobrze, że się na niczym skończyło... Czy pan dziedzic będzie łaskaw i opowie, co się stało z tymi drzwiami? Bardzo to wszystko ciekawe.<br>Matematyk, nie umiejący niczego ukryć, spojrzał na niego ponuro.<br>- Wybaczy pan, ale tak się przejąłem tą awanturą z pożarem, że mnie odeszła ochota do gadania...<br>Rzekłszy to, skierował wzrok w stronę Adasia, jakby mu chciał rzec