Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
bezkarnie wyrządzane!
- Wiedzże asan - nastroszył się pan Miranowski iż ja w młodości pod panem Kościuszką wojskowo sługiwałem... pewnieś też słyszał o nim!... W sukmanie on sobie chodził i chłopów kochał okropnie... I cóż z tego wyszło?
- Chłopów pan Kościuszko kochał, a z dziedzicami w mariasza grywał!... - uśmiechnął się Kazimierz.
- Bez dziedziców nie można!
- Ano, więc on chłopów kochał, a dziedziców też po rękach głaskał... I, sam pan przecież powiadasz, że nic z tego nie wyszło!
- Ja pana Kościuszki pamięć szanuję, bo to był ludzki pan i wojowałem pod nim, ale - bez dziedziców, dalibóg, nie można!... Teraz człowiek na żandarmskim chlebie emerytury
bezkarnie wyrządzane!<br>&lt;page nr=182&gt; - Wiedzże asan - nastroszył się pan Miranowski iż ja w młodości pod panem Kościuszką wojskowo sługiwałem... pewnieś też słyszał o nim!... W sukmanie on sobie chodził i chłopów kochał okropnie... I cóż z tego wyszło?<br>- Chłopów pan Kościuszko kochał, a z dziedzicami w mariasza grywał!... - uśmiechnął się Kazimierz.<br>- Bez dziedziców nie można!<br>- Ano, więc on chłopów kochał, a dziedziców też po rękach głaskał... I, sam pan przecież powiadasz, że nic z tego nie wyszło! <br>- Ja pana Kościuszki pamięć szanuję, bo to był ludzki pan i wojowałem pod nim, ale - bez dziedziców, dalibóg, nie można!... Teraz człowiek na żandarmskim chlebie emerytury
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego