Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
wprowadzeniem jakiegoś ożywienia, tym, że czereśnie były tak podobne do jej ust i tak niepodobne do moich.
Byłem jeszcze bierny, jeszcze się poddawałem jej opiekuńczości z rozbiegu, z przyzwyczajenia, myślałem, że siebie w takiej sytuacji miłosnej, owocnej, nadal widzę jako kogoś, kto na to nie zasłużył, i że wszystko to dzieje się z niezrozumiałych w gruncie rzeczy powodów, całkowicie irracjonalnych; im bardziej jestem doceniany, zauważany, tym mocniej chcę, by mnie poniżano, degradowano. Ale jednocześnie uświadamiałem sobie, i była to istotna zmiana, że to tylko przyzwyczajenie, nie stan mojego ducha, nie coś, co jest mi przypisane od zawsze, jak imię, kolor oczu, barwa
wprowadzeniem jakiegoś ożywienia, tym, że czereśnie były tak podobne do jej ust i tak niepodobne do moich.<br>Byłem jeszcze bierny, jeszcze się poddawałem jej opiekuńczości z rozbiegu, z przyzwyczajenia, myślałem, że siebie w takiej sytuacji miłosnej, owocnej, nadal widzę jako kogoś, kto na to nie zasłużył, i że wszystko to dzieje się z niezrozumiałych w gruncie rzeczy powodów, całkowicie irracjonalnych; im bardziej jestem doceniany, zauważany, tym mocniej chcę, by mnie poniżano, degradowano. Ale jednocześnie uświadamiałem sobie, i była to istotna zmiana, że to tylko przyzwyczajenie, nie stan mojego ducha, nie coś, co jest mi przypisane od zawsze, jak imię, kolor oczu, barwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego