Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Łasica zrobiła sobie ślad do piwnicy, a na cmentarzu ciągła pukanina.
Takie ładne dziewczęta zabili... Rzędem leżały na śniegu!
Ach! Drzewa zrąbali - a to pomyśleć, te drzewa pamiętają naszych ojców i dziadów.
Oni tam, kiedyś, jak przyszła wiosna, szeptali do swoich dziewcząt pod tymi drzewami.
- Przyznacie, że ten Szerucki to dzielny chłop.
To człowiek zrośnięty z prawdą, no nie? - Trudno powiedzieć.
Powiadają ludzie, że fałszywe pieniądze drukuje, naszych przez to narywa. - Ale czy to prawda?
- Gail opowiada babom na targu: "Zabiłybyście widłami tego bandziora.
Metryki Żydówkom podrabia." Ciągnęło mnie, żeby się dowiedzieć jeszcze o nim, ale jak to na targu.
Tu
Łasica zrobiła sobie ślad do piwnicy, a na cmentarzu ciągła pukanina.<br>Takie ładne dziewczęta zabili... Rzędem leżały na śniegu!<br>Ach! Drzewa zrąbali - a to pomyśleć, te drzewa pamiętają naszych ojców i dziadów.<br>Oni tam, kiedyś, jak przyszła wiosna, szeptali do swoich dziewcząt pod tymi drzewami.<br>- Przyznacie, że ten Szerucki to dzielny chłop.<br>To człowiek zrośnięty z prawdą, no nie? - Trudno powiedzieć.<br>Powiadają ludzie, że fałszywe pieniądze drukuje, naszych przez to narywa. - Ale czy to prawda?<br>- Gail opowiada babom na targu: "Zabiłybyście widłami tego bandziora.<br>Metryki Żydówkom podrabia." Ciągnęło mnie, żeby się dowiedzieć jeszcze o nim, ale jak to na targu.<br>Tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego