knuję, piąty powiedział, że kiedyś widział citroëna, ale mu się nie podobał, ósmy zapewnił, że jeśli mu dopłacę, chętnie weźmie ode mnie grata, a poza tym ogląda właśnie Klan i nie ma dla mnie czasu. Kiedy zadzwonił osiemnasty chętny, dostałem histerii. Najlepsza z żon przyłożyła mi ręcznik do czoła.<br>- Bądź dzielny - powiedziała optymistycznie. - To już na pewno wkrótce się skończy.<br>Przy dwudziestym ósmym kliencie, który wygłosił tylko jedno zdanie: - Francuskie samochody to kiepskie są, niemieckie trzeba kupować - sama się załamała.<br>- Kochanie - oceniła - prawdopodobnie przeliczyliśmy się z kosztami psychicznymi. Może po prostu podarować komuś ten samochód?<br>Przed północą, kiedy zadzwonił trzydziesty piąty