donosy liczne.<br>Lecz Gnom, czy że miał sentymenta<br>dla swoich dawnych towarzyszy,<br>czy że go śmieszył wprost Wardęga -<br>nic o dymisji nie chciał słyszeć.<br>Złościł się, wrzeszczał, tupał nogą,<br>lecz w końcu rzekł: Zostawmy no go!<br>A gdy się jeszcze raz wychyli,<br>wyleci z Pcimia w jednej chwili!<br><br>Wydarzeń rozwój dzielnym sprzyjał,<br>Gnom bowiem z Bagnem zawarł sojusz.<br>Pomyślał Rurka: No, mam kija!<br>Teraz to ja załatwię go już!<br><br>I oto wielki dzień nadchodzi:<br>konflikt na Bliskim wybuchł Wschodzie.<br>Choć wywołali go Arabi,<br>cały soc krzyknął: Żyda zabij!,<br>bo to ohydny jest agresor,<br>który wbrew naszym interesom<br>miast dać się zjeść