Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
Szymkiewicz aktuariusz zapowiadał przecie!... Komuż by? Juści nie chłopom... Pan Czartkowski z dzierżawy na właścicielstwo przejdzie... No, to już i przepadną tam ludzie ze wszystkim... Dzierżawa dzierżawą, a co się działo!... No, teraz to już i strach pomyśleć!... Matko Boska! Ludzi z gruntów powysiedla, wyruguje ze wszystkim... Pan Czartkowski, nie dzierżawca już - ano posiedziciel!
A Deczyńskich chyba najpierwszych!... Mocny Boże! Cóż tam się dziać będzie!... Albo i już się dzieje...
Osłupiałym wzrokiem potykał się Kazimierz wśród kolumny drobnego druku. Wyczytał tam jeszcze jakieś liczby, jakieś sumy pieniężne... a to czynsze, a to wadia - jakieś zawiłe postanowienia i warunki...
tu wreszcie:
- "Działo
Szymkiewicz aktuariusz zapowiadał przecie!... Komuż by? Juści nie chłopom... Pan Czartkowski z dzierżawy na właścicielstwo przejdzie... No, to już i przepadną tam ludzie ze wszystkim... Dzierżawa dzierżawą, a co się działo!... No, teraz to już i strach pomyśleć!... Matko Boska! Ludzi z gruntów powysiedla, wyruguje ze wszystkim... Pan Czartkowski, nie dzierżawca już - ano posiedziciel!<br>A Deczyńskich chyba najpierwszych!... Mocny Boże! Cóż tam się dziać będzie!... Albo i już się dzieje...<br>Osłupiałym wzrokiem potykał się Kazimierz wśród kolumny drobnego druku. Wyczytał tam jeszcze jakieś liczby, jakieś sumy pieniężne... a to czynsze, a to wadia - jakieś zawiłe postanowienia i warunki...<br>tu wreszcie:<br>- "Działo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego