ani słowa. <br>Z niepokojem rozglądała się po stokach doliny, kilkakrotnie <br>przykładała też mokrą dłoń do czoła, jakby <br>chcąc uśmierzyć ból głowy. Patrząc gdzieś <br>ponad Awaru, zawołała. Do jego uszu dotarł słaby odgłos <br>słów. Leżał dalej w głębokiej otulającej <br>go ciszy, bez śladu niepokoju w sercu i widział nad sobą <br>twarz dziewczyny, jej czoło i policzki o barwie matowego brązu, <br>jaki noszą skrzydła niektórych motyli.<br><br>Najniezwyklejsze były jej oczy, inne niż widział kiedykolwiek <br>Awaru, odmienne od czarnych lub ciemnobrunatnych oczu wyspiarzy. Świecące <br>głębokim fioletem, kiedy twarz znajduje się w cieniu, <br>lub rozbłyskujące przejmującym szafirem morza, gdy pada <br>na nie światło słońca. Podłużne