Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
sadzą stworzonko. Była to Anielka. Miała na sobie białą perkalową sukienkę w czerwone kwiatki, brudnymi, chudymi jak patyczki rękami trzymała się za policzki, jej błyszczące żydowskie oczęta patrzyły na Widmara prawie z kobiecą chciwością.
- W domu nie ma nikogo - odpowiedziała. Wtedy ukazała się za jej plecami ruda jak marchew głowa dziewięcioletniego brata .

- Tata jest w domu - powiedział smętnie.
- Kto z was kłamie? - krzyknął Widmar i spojrzał na nich z obrzydzeniem. To nagłe zjawienie się dzieci wydało mu się przykrą halucynacją. "Takie potworki mogą się przyśnić tylko podczas delirium!''
- On! - krzyknęła Anielka i wskazała brata. Dziewięcioletni rudy Boruch pochylił głowę i szepnął
sadzą stworzonko. Była to Anielka. Miała na sobie białą perkalową sukienkę w czerwone kwiatki, brudnymi, chudymi jak patyczki rękami trzymała się za policzki, jej błyszczące żydowskie oczęta patrzyły na Widmara prawie z kobiecą chciwością. <br>- W domu nie ma nikogo - odpowiedziała. Wtedy ukazała się za jej plecami ruda jak marchew głowa dziewięcioletniego brata .<br>&lt;page nr=194&gt;<br>- Tata jest w domu - powiedział smętnie.<br>- Kto z was kłamie? - krzyknął Widmar i spojrzał na nich z obrzydzeniem. To nagłe zjawienie się dzieci wydało mu się przykrą halucynacją. "Takie potworki mogą się przyśnić tylko podczas delirium!''<br>- On! - krzyknęła Anielka i wskazała brata. Dziewięcioletni rudy Boruch pochylił głowę i szepnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego