Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
przez policyjne suki. Mają ostrą broń.

Podnosi się krzyk: - Będziecie bić kobiety! Skompromitował się pan przed społeczeństwem, panie wojewodo! Pan lekceważy matki! Pytań do Stolińskiego jest niewiele. Konkretnie dwa.

Czy widzi szansę dla Cotexu? - Nie przeglądałem jeszcze danych, ale jestem przygotowany do zarządzania - odpowiada kandydat.

Czy zna się na branży dziewiarskiej? - Branża nie jest ważna, ważne jest zarządzanie. A ja jestem przygotowany do zarządzania - podkreśla.

Trzeba dać się człowiekowi sprawdzić, decydują dziewiarki i każą wojewodzie niezwłocznie podpisać umowę.

- Ile ma zarabiać? - pyta Drętkiewicz.

- Tyle, co poprzedni - decydują dziewiarki. - Albo nie. Pięć milionów więcej.

Burzę protestów wznieca punkt, według którego wojewoda może
przez policyjne suki. Mają ostrą broń.<br><br>Podnosi się krzyk: - Będziecie bić kobiety! Skompromitował się pan przed społeczeństwem, panie wojewodo! Pan lekceważy matki! Pytań do Stolińskiego jest niewiele. Konkretnie dwa.<br><br>Czy widzi szansę dla Cotexu? - Nie przeglądałem jeszcze danych, ale jestem przygotowany do zarządzania - odpowiada kandydat.<br><br>Czy zna się na branży dziewiarskiej? - Branża nie jest ważna, ważne jest zarządzanie. A ja jestem przygotowany do zarządzania - podkreśla.<br><br> Trzeba dać się człowiekowi sprawdzić, decydują dziewiarki i każą wojewodzie niezwłocznie podpisać umowę.<br><br> - Ile ma zarabiać? - pyta Drętkiewicz.<br><br> - Tyle, co poprzedni - decydują dziewiarki. - Albo nie. Pięć milionów więcej.<br><br> Burzę protestów wznieca punkt, według którego wojewoda może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego