Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zaspy, wiał silny wiatr, powodując zamieć śnieżną. Szlaki turystyczne pokrywała gruba warstwa białego puchu, na polanach zaspy sięgały pasa. Wystąpiły trudności z zaopatrzeniem schroniska w żywność, wozacy jeżdżący na Turbacz z trudem przebijali się przez potężne zaspy na polanie Wsołowej. Turyści przybywający w tych dniach do schroniska opowiadali o głębokim dziewiczym śniegu utrudniającym poruszanie się - czas dojścia na Turbacz wynosił 4-5 godzin.
29 grudnia 1986 roku o godzinie 21.00 do dyżurnego ratownika na Turbaczu zgłasza się Stanisław Borycz z informacją, że w bacówce przy rozwidleniu szlaków żółtego i niebieskiego znajduje się wyczerpana długim marszem 60-letnia Wanda W. Cierpi
zaspy, wiał silny wiatr, powodując zamieć śnieżną. Szlaki turystyczne pokrywała gruba warstwa białego puchu, na polanach zaspy sięgały pasa. Wystąpiły trudności z zaopatrzeniem schroniska w żywność, wozacy jeżdżący na Turbacz z trudem przebijali się przez potężne zaspy na polanie Wsołowej. Turyści przybywający w tych dniach do schroniska opowiadali o głębokim dziewiczym śniegu utrudniającym poruszanie się - czas dojścia na Turbacz wynosił 4-5 godzin.<br>29 grudnia 1986 roku o godzinie 21.00 do dyżurnego ratownika na Turbaczu zgłasza się Stanisław Borycz z informacją, że w bacówce przy rozwidleniu szlaków żółtego i niebieskiego znajduje się wyczerpana długim marszem 60-letnia Wanda W. Cierpi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego