się tą niecodzienną, i jednak dość trudną sprawą, po czym zadowoleni wrócili do swoich ciepłych mieszkań. Mieli już serdecznie dosyć i tego bezdomnego, jego smrodu, robali, i całej tej psychozy, powodującej strach kobiet i dzieci. Mieli nawet do siebie pretensję, że tolerowali podobny stan rzeczy w poprzednim roku, kiedy to dziki lokator był zdecydowanie bardziej kontaktowy i normalny. Trzeba było, zamiast litować się wówczas nad nim, zdecydowanie rozprawić się z nim i wyrzucić na zbity pysk. Teraz ani kłopotów by nie było, ani niepotrzebnych kosztów i swarów między lokatorami.<br>A tak - nie wiadomo jak długo jeszcze będą się bawić w tę