owoce na drzewie, o całość plonów, zwłaszcza kartofli, których nigdy nie było za dużo. Dlatego stawiano strachy, które miały odpędzić szkodniki. Łopoczące szmaty mogły zniechęcić ptactwo, przegonić je w inne miejsce. Łomot żelaznych rur, grzmocących za sprawą wiatru w wiszące lemiesze, grzechot puszek, uderzenia o siebie pustych flaszek miały odstraszyć dziki ryjące ziemię. Straszyć miały dziwne figury ludzienieludzie, maszkary, które stawiano na polu. Sam widziałem wiele takich strachów w latach sześćdziesiątych na Suwalszczyźnie, postacie rycerzy, dźwięczących blachą, rogatych wojów, żołnierzy <br><page nr=82><br>w hełmach. Te hełmy po wojnie znajdowano wszędzie. A skoro był hełm, dorabiano ze szmat i drążków postać. Innym, może nawet