Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Pożoga
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1922
bezmowne, zbiedzone postacie w zniszczonych i brudnych bekieszach. Serce mi się ścisnęło, gdy rozpoznałam twarze. Byli to więźniowie z Teofipola, ziemianie, zaaresztowani przez chłopów jeszcze w listopadzie, a dziś odsyłani na sąd do powiatu. Na dworze robił się zmierzch. Wkoło wieżyczki kościelnej krążyło stado kawek, wrzeszcząc przeraźliwie; świstały nahajki i dziko brzmiały przekleństwa żołnierskie. Przygnębiający tragizm szedł z tego obrazu, ze zgarbionych pleców więźniów, z biernej apatii, z jaką przyjmowali razy niby coś obojętnego, powszedniego, codziennego...
Kopecki i Wołk nie sami sprawowali rząd w powiecie starokonstantynowskim. Pierwszy był "hołową ziemstwa", drugi szefem władz administracyjnych, ale prócz nich znajdował się jeszcze "dobrodij
bezmowne, zbiedzone postacie w zniszczonych i brudnych bekieszach. Serce mi się ścisnęło, gdy rozpoznałam twarze. Byli to więźniowie z Teofipola, ziemianie, zaaresztowani przez chłopów jeszcze w listopadzie, a dziś odsyłani na sąd do powiatu. Na dworze robił się zmierzch. Wkoło wieżyczki kościelnej krążyło stado kawek, wrzeszcząc przeraźliwie; świstały nahajki i dziko brzmiały przekleństwa żołnierskie. Przygnębiający tragizm szedł z tego obrazu, ze zgarbionych pleców więźniów, z biernej apatii, z jaką przyjmowali razy niby coś obojętnego, powszedniego, codziennego...<br>Kopecki i Wołk nie sami sprawowali rząd w powiecie starokonstantynowskim. Pierwszy był "&lt;foreign lang="ukr"&gt;hołową ziemstwa&lt;/&gt;", drugi szefem władz administracyjnych, ale prócz nich znajdował się jeszcze "dobrodij
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego