Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
sporo ciuchów szyła sobie sama, więc tak strasznie znów nie było. Widzę ją, jak wieczorem nad maszyną do szycia zdmuchuje z oczu grzywkę, jak z wysiłkiem zagryza usta, bo przecież szycie tym rozjechanym łucznikiem to też spory wysiłek fizyczny, wciska się pod ciasną stopkę - tak to się chyba nazywa - gruby dżinsowy materiał i jakoś idzie, a to przecież potrafi walnąć nawet w paznokieć, jakiś koszmar.
Mnóstwo tu teraz sklepików z elektroniką, napstrzonych jak w meksykańskiej dzielnicy. I chylące się ku upadkowi delikatesy, krzywe chodniki, błocko zamiast trawników.
Odbijam w rozgrzebaną jak zwykle Emilii Plater.
A więc umrę jako ortodoksyjny katolik? Na
sporo ciuchów szyła sobie sama, więc tak strasznie znów nie było. Widzę ją, jak wieczorem nad maszyną do szycia zdmuchuje z oczu grzywkę, jak z wysiłkiem zagryza usta, bo przecież szycie tym rozjechanym łucznikiem to też spory wysiłek fizyczny, wciska się pod ciasną stopkę - tak to się chyba nazywa - gruby dżinsowy materiał i jakoś idzie, a to przecież potrafi walnąć nawet w paznokieć, jakiś koszmar. <br>Mnóstwo tu teraz sklepików z elektroniką, napstrzonych jak w meksykańskiej dzielnicy. I chylące się ku upadkowi delikatesy, krzywe chodniki, błocko zamiast trawników. <br>Odbijam w rozgrzebaną jak zwykle Emilii Plater. <br>A więc umrę jako ortodoksyjny katolik? Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego