którego pięć lat później odkupił budynek lwowski restaurator Stanisław Karpowicz. Pod jego kierunkiem tak hotel (nazwany przez właściciela "Sport"), jak i restauracja "Przełęcz" stały się słynne na całą Polskę. Szczególnie często bywali tu artyści i literaci, a ich karykatury, malowane przez Kazimierza Sichulskiego, zdobiły ściany restauracji. Kolekcja ta znajduje się dziś w posiadaniu Muzeum Tatrzańskiego.<br> Lokal Karpowicza jako jeden z pierwszych w Zakopanem oświetlany był elektrycznie z istniejącej nadal w dobrym stanie turbiny wodnej. Dwie duże werandy, przylegające do restauracji, zachowały się do dziś. Na ścianie jednej z nich wisi tablica informująca, że w latach 1902-04, a więc jeszcze w