Kertelen po tygodniu zaczynał wymawiać pierwsze sylaby i poznawał już lekarzy, chociaż nie mógł wymówić ich nazwisk.<br>Wtedy, z początkiem drugiego tygodnia, zainteresowanie jego osobą zmniejszyło się tym bardziej, gdy lekarze wyjaśnili, że o okolicznościach wypadku nie będzie mógł nic powiedzieć, nawet gdy powróci do stanu normalnego, czy raczej ukończy dziwaczną, choć niezbędną edukację.<br>Tymczasem prace szły swoim trybem. Gromadziły się plany "miasta", szczegóły konstrukcji jego "krzaczastych piramid", choć przeznaczenie ich dalej pozostawało ciemne. Uznawszy, że dalsze badania "Kondora" nie przyniosą niczego, <orig>astrogator</> wstrzymał je. Sam statek trzeba było porzucić, bo reperacja powłoki przekraczała możliwości inżynierów, zwłaszcza w warunkach prac o