po raz, że ulega jej błaganiom i zaklęciom miłosnym, zawierzał jej jakiś na poczekaniu wymyślony sposób odebrania mu siły i najspokojniej usypiał w jej ramionach. Jednego razu powiedział na przykład, że należy go skrępować nowymi, nigdy nie używanymi sznurami, innym razem znowu, gdy poprzednia recepta okazała się nieskuteczna, podał jej dziwaczny przepis, według którego siedem pukli jego włosów należało wpleść w osnowę ramy tkackiej, a następnie ową ramę przymocować gwoździami do podłogi. Po każdej takiej próbie Dalila ponosiła sromotną klęskę, a Filistyni musieli ratować się ucieczką, ścigani rechotem kpiarza.<br>Nie była to jednak na dłuższą metę zabawa bezpieczna. Szczwana kobieta zdążyła