tyłek.<br>Wszystko zaczęło się od snu. Taki zwykły sen, nic szczególnego, ale coś mi się tego dnia przepełniło, po prostu.<br>Jak długo pamiętasz sny? Moje uciekają rano, zanim do końca się obudzę, wszystko, cholera, zapominam. <br><page nr=188> Nawet jeśli zaraz komuś opowiem, to po kilku godzinach nie mogę sobie nic przypomnieć. To dziwne, nie? Ale ten jeden sen pamiętam.<br>Jak byłam jeszcze w szkole, kładłam koło łóżka zeszyt i długopis, żeby je mieć pod ręka, kiedy się obudzę. Ale takie zapisane sny po przebudzeniu są kompletnie do niczego, jak zwiędłe kwiatki: nie pachną, nie są soczyste. W końcu je zapominasz, tak jak zwiędłe