Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
gruźlicy. Nie potrzebuje dyplomacji megafonów, woli dyplomację telefoniczną, bo wspólna Europa ma swoje numery, pod które można dzwonić z Waszyngtonu.

Ameryka pragnie silnej Rosji - mówił prezydent Clinton

Przesada? Może w retoryce, ale twarde fakty przemawiają na rzecz eurooptymistów. Wspólny pieniądz euro, który już chowano do zamrażarki jeśli nie do trumny, dźwiga się i umacnia. Bezrobocie, choć znacznie wyższe niż w Ameryce, zaczyna spadać. W handlu z Ameryką Unia ma 60 mld dolarów nadwyżki, USA - 350 mld deficytu. Odpływ kapitału grozi nie Europie, lecz Stanom.

W zapalnej kwestii nowej wersji Gwiezdnych Wojen - amerykańskiego planu budowy systemu obrony antyrakietowej na Alasce - pojawił się
gruźlicy. Nie potrzebuje dyplomacji megafonów, woli dyplomację telefoniczną, bo wspólna Europa ma swoje numery, pod które można dzwonić z Waszyngtonu.<br><br>&lt;tit&gt;Ameryka pragnie silnej Rosji - mówił prezydent Clinton&lt;/&gt;<br><br>Przesada? Może w retoryce, ale twarde fakty przemawiają na rzecz &lt;orig&gt;eurooptymistów&lt;/&gt;. Wspólny pieniądz euro, który już chowano do zamrażarki jeśli nie do trumny, dźwiga się i umacnia. Bezrobocie, choć znacznie wyższe niż w Ameryce, zaczyna spadać. W handlu z Ameryką Unia ma 60 mld dolarów nadwyżki, USA - 350 mld deficytu. Odpływ kapitału grozi nie Europie, lecz Stanom.<br><br>W zapalnej kwestii nowej wersji Gwiezdnych Wojen - amerykańskiego planu budowy systemu obrony antyrakietowej na Alasce - pojawił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego