Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się zrobić dużo pierwszych przejść zimowych, ale nie zrobiłem środka Rumanowego, miałem tam wypadek. Organizowałem liczne obozy klubu warszawskiego do Kaczej. Z wielkim trudem, pokonując przede wszystkim opory naszych władz granicznych i przepisów peerelowskich, żeby zdobyć przepustki, żeby zdobyć paszport. Potem dojście z Łysej Polany do Kaczej w głębokim śniegu, dźwigając straszne plecaki z żywnością, z namiotami. Jak już założyliśmy obóz, to przez 2-3 tygodnie byliśmy zupełnie sami w pięknej scenerii. Zimowe wspinanie tam było bardzo wyczynowe i trudne. Muszę powiedzieć, że takie opady śniegu, jakie spotyka się w Tatrach, to właściwie trudno znaleźć w Himalajach. Podobnie z temperaturą. Przyszedł
się zrobić dużo pierwszych przejść zimowych, ale nie zrobiłem środka Rumanowego, miałem tam wypadek. Organizowałem liczne obozy klubu warszawskiego do Kaczej. Z wielkim trudem, pokonując przede wszystkim opory naszych władz granicznych i przepisów peerelowskich, żeby zdobyć przepustki, żeby zdobyć paszport. Potem dojście z Łysej Polany do Kaczej w głębokim śniegu, dźwigając straszne plecaki z żywnością, z namiotami. Jak już założyliśmy obóz, to przez 2-3 tygodnie byliśmy zupełnie sami w pięknej scenerii. Zimowe wspinanie tam było bardzo wyczynowe i trudne. Muszę powiedzieć, że takie opady śniegu, jakie spotyka się w Tatrach, to właściwie trudno znaleźć w Himalajach. Podobnie z temperaturą. Przyszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego