Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
wnuków i prawnuków buduje się świątynia olbrzymia, wspaniała nad podziw.
Brat starszy budował wieżę południową. Założył fundamenta szersze i mocniejsze, więc cieszył się, że wystawi wieżę wyższą aniżeli brat jego młodszy i większą od niego okryje się chwałą. Spostrzegł brat młodszy, co się stało, ale już za późno; mury wieżyc dźwigały się wysoko i rosły wciąż, rosły szybko ku górze.
Niepokój ogarnął go z początku, później złość na siebie, na robotników, potem rozpacz za utraconą sławą, wreszcie nienawiść do brata starszego za to, że ten będzie mógł wspanialszą wieżę postawić, że okaże się zdolniejszym budowniczym przed światem.
Widzieli podmajstrzy, widzieli robotnicy
wnuków i prawnuków buduje się świątynia olbrzymia, wspaniała nad podziw. <br>Brat starszy budował wieżę południową. Założył fundamenta szersze i mocniejsze, więc cieszył się, że wystawi wieżę wyższą aniżeli brat jego młodszy i większą od niego okryje się chwałą. Spostrzegł brat młodszy, co się stało, ale już za późno; mury wieżyc dźwigały się wysoko i rosły wciąż, rosły szybko ku górze. <br>Niepokój ogarnął go z początku, później złość na siebie, na robotników, potem rozpacz za utraconą sławą, wreszcie nienawiść do brata starszego za to, że ten będzie mógł wspanialszą wieżę postawić, że okaże się zdolniejszym budowniczym przed światem. <br>Widzieli podmajstrzy, widzieli robotnicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego