Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
się pomódl
O wieczne trwanie przez wieczne zmęczenie.


VERLAINE
Tiko-tako, tiko-tak,
W dyliżansie przez Montmartre
Jedzie dama karo z kart,
Na jej rączce siedzi ptak.

Puku-stuku, kili-klak,
Kółka kręcą się na bruku,
Ptaszek śpiewa: kuku-kuku,
Dziobie damę w złoty kark.

Dama wiezie porcelanę,
Porcelana cienko dzwoni,
Świszczą loki w grzywach koni,
A koniki całe szklane.

Tiko-tako, tiko-tak,
Już dyliżans wjeżdża w ganek,
Dama rączką zza firanek
Daje znak.

Verlaine chciałby do niej wybiec,
Podać rękę jej pod stopę,
Lecz spostrzega świecy kopeć
I rozbite pudło skrzypiec.

Szklankę z rysą, nad kieliszkiem
Swej kochanki tłusty
się pomódl<br>O wieczne trwanie przez wieczne zmęczenie.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;VERLAINE&lt;/&gt;<br>Tiko-tako, tiko-tak,<br>W dyliżansie przez Montmartre<br>Jedzie dama karo z kart,<br>Na jej rączce siedzi ptak.<br><br>Puku-stuku, kili-klak,<br>Kółka kręcą się na bruku,<br>Ptaszek śpiewa: kuku-kuku,<br>Dziobie damę w złoty kark.<br><br>Dama wiezie porcelanę,<br>Porcelana cienko dzwoni,<br>Świszczą loki w grzywach koni,<br>A koniki całe szklane.<br><br>Tiko-tako, tiko-tak,<br>Już dyliżans wjeżdża w ganek,<br>Dama rączką zza firanek<br>Daje znak.<br><br>Verlaine chciałby do niej wybiec,<br>Podać rękę jej pod stopę,<br>Lecz spostrzega świecy kopeć<br>I rozbite pudło skrzypiec.<br><br>Szklankę z rysą, nad kieliszkiem<br>Swej kochanki tłusty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego