Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
pozyszyn. Jedno co fajne, to, rozumiesz, że ma się ze wszystkimi kontakt... - A ja na to, że też tak chciałbym jak ona, ale że właściwie nie znam biura, bo tak często wyjeżdżam, i widzę, że trzeba się spieszyć, bo zaraz winda dojedzie, i nie ma co ciągnąć tych "ą" i "ę", i mówię, że chętnie bym się od niej dowiedział czegoś o biurze, bo przecież jestem nowy na dobrą sprawę, i może na przykład mógłbym ją odwieźć do domu, bo widzę, że wychodzi dość późno, a właściwie wtedy kiedy ja, i może jej byłoby wygodnie... tutaj już, patrzę, winda dojeżdża i
pozyszyn. Jedno co fajne, to, rozumiesz, że ma się ze wszystkimi kontakt... - A ja na to, że też tak chciałbym jak ona, ale że właściwie nie znam biura, bo tak często wyjeżdżam, i widzę, że trzeba się spieszyć, bo zaraz winda dojedzie, i nie ma co ciągnąć tych "ą" i "ę", i mówię, że chętnie bym się od niej dowiedział czegoś o biurze, bo przecież jestem nowy na dobrą sprawę, i może na przykład mógłbym ją odwieźć do domu, bo widzę, że wychodzi dość późno, a właściwie wtedy kiedy ja, i może jej byłoby wygodnie... tutaj już, patrzę, winda dojeżdża i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego