Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
tłumaczeniem mu czegoś, ale i tłumaczeniem się z samego siebie (to sensy bardzo bliskie Barańczakowi).
Słuchacz wraz z problemem otrzymuje całe bogactwo szczegółów; wierną i namiętną dokumentację realnego świata.
Świat rzeczy jest - była już o tym mowa - ratunkiem, ale stanowi także próbę, równie poważną jak rozważane wcześniej przymuszanie ciemności do echa.
W próbie tej potrzebujemy pocieszającej pomocy.
W wierszu "Ferie" opisany został pokój z trumną młodszego brata bohatera.
W oryginale czytamy: "Snowdrops / And candles soothed the bedside".
Dosłowny przekład - przebiśniegi i świece łagodziły krawędź łóżka - byłby zgodny z sensem optycznym, stanowiłby jednak dość poważne naruszenie stylistyczne, brzmiałoby bowiem zbyt nienaturalnie.
Barańczak
tłumaczeniem mu czegoś, ale i tłumaczeniem się z samego siebie (to sensy bardzo bliskie Barańczakowi).<br>Słuchacz wraz z problemem otrzymuje całe bogactwo szczegółów; wierną i namiętną dokumentację realnego świata.<br>Świat rzeczy jest - była już o tym mowa - ratunkiem, ale stanowi także próbę, równie poważną jak rozważane wcześniej przymuszanie ciemności do echa.<br>W próbie tej potrzebujemy pocieszającej pomocy.<br>W wierszu "Ferie" opisany został pokój z trumną młodszego brata bohatera.<br>W oryginale czytamy: "Snowdrops / And candles soothed the bedside".<br>Dosłowny przekład - przebiśniegi i świece łagodziły krawędź łóżka - byłby zgodny z sensem optycznym, stanowiłby jednak dość poważne naruszenie stylistyczne, brzmiałoby bowiem zbyt nienaturalnie.<br>Barańczak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego