raczył się go zapytać. "A zatem będzie to ulica Grabowskich" padło zza zielonego stolika. <br>Nieporozumienia ujawniły się również w przypadku ulic wylotowych. Ulica Zielonogórska na przeważającej długości była, i nadal jest potocznie nazywana ulicą Pocztową, a to z racji ... poczty. Wyjazd w stronę Kiełpina nazwano ulicą Kożuchowską, jako że w efekcie można nią dotrzeć właśnie tam. Zgłoszona na wspomnianym zebraniu propozycja, by odcinek tej ulicy nazwać imieniem osiadłych tam "Wacława i Nikodem Towpików" nie przeszedł. Zrozumiałe, gdyby wniosek zgłosił ktoś z tej rodziny, ale nie! Hasło padło z tłumu!<br>W myśl tej samej zasady co przy Kożuchowskiej, ulicę prowadzącą do Jeleniowa