wielkiej debaty globalizacyjnej - zasad równego handlu, żywności modyfikowanej genetycznie, ulicznej przemocy podczas antyglobalistycznych protestów, prywatyzacji ograniczającej powszechny dostęp do usług publicznych.<br><br>"Fences and Windows" to mozaika esejów, ale wszystkie je łączy jedna silna teza. Ruch antyglobalistyczny, który po 11 września miał zniknąć z mapy politycznej przerażonego terroryzmem Zachodu, nie był efemerydą gnuśnych lat 90. Jest trwałym elementem politycznego krajobrazu globalizującego się świata, rodzajem naprawdę nowej lewicy, która stała się konieczna, gdy lewica Blaire'a, Clintona, Schrödera (i Millera) przeszła ewolucję w stronę neoliberalizmu. Podobnie jak ruchy obywatelskie końca lat 60., ruchy (a raczej środowiska) antyglobalistyczne stają się polityczną retortą nowego pokolenia i