Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
że jest skąpy. Codziennie haruje przecież po kilkanaście godzin, żeby tylko odłożyć coś na szkołę, na dobrego lekarza, na wakacje, na drobny prezent. I właśnie dlatego, że wie, jak bezwzględny jest cały ten kręcący się wokół pieniędzy świat, chce tego paskudnego doświadczenia swoim dzieciom oszczędzić.

Wzruszające, prawda? I jakże bardzo egoistyczne. Psychologowie zwracają uwagę, że dorośli idealizują dziecięcy świat, bo chcą w nim zobaczyć własne sny o życiu pozbawionym trosk - także finansowych. A przecież taka wizja życia to utopia. I im szybciej dowiedzą się o tym nasze dzieci, tym lepiej.
W pierwszym odruchu coś zaczyna się w nas burzyć. Jak to
że jest skąpy. Codziennie haruje przecież po kilkanaście godzin, żeby tylko odłożyć coś na szkołę, na dobrego lekarza, na wakacje, na drobny prezent. I właśnie dlatego, że wie, jak bezwzględny jest cały ten kręcący się wokół pieniędzy świat, chce tego paskudnego doświadczenia swoim dzieciom oszczędzić. <br><br>Wzruszające, prawda? I jakże bardzo egoistyczne. Psychologowie zwracają uwagę, że dorośli idealizują dziecięcy świat, bo chcą w nim zobaczyć własne sny o życiu pozbawionym trosk - także finansowych. A przecież taka wizja życia to utopia. I im szybciej dowiedzą się o tym nasze dzieci, tym lepiej. <br>W pierwszym odruchu coś zaczyna się w nas burzyć. Jak to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego