sferze kultury, lecz i na subiektywnej sferze świadomości.<br>By przybliżyć kwestię, należy się odwołać do rozważań nad indywidualizmem i kolektywizmem. Polemizując z tymi stanowiskami, Gumplowicz dochodził do wniosku, że "ani bezwzględny egoizm, ani bezwzględny altruizm nie są pobudkami działania i postępowania ludzkiego". Człowiekowi bowiem - jego zdaniem - kieruje uczucie będące połączeniem "egoizmu społecznego" i sympatii społecznej", które należałoby nazwać "uczuciem syngenizmu" i zamiennie - "pobratymstwa".<br>Myśliciel uważał, że w oparciu o to uczucie powstaje "zjawisko syngenizmu", polegające na tym, że w "życiu społecznym pewne grupy ludzi, które czują do siebie jakąś bliższą przynależność, starają się wystąpić w walce [...] jako jednolity czynniki". <page nr=94> Taką właśnie