Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
dokładnie rozpoznać i potem pokonać? Wyznam szczerze, że z biegiem czasu do odprawianych przeze mnie egzorcyzmów zakradła się dość bezduszna rutyna, traciłem wiarę w ich skuteczność. Czy zwykłe były czy uroczyste, nie trafiały do ukrytego głęboko w ludzkim sercu źródła przeklętej i zatrutej miłości. Idąc więc z obowiązku utartą drogą egzorcysty, szukałem innej, bardziej osobistej; odwiedzałem na przykład opętanych w ich rodzinnych domach, co nie mogło się podobać moim przełożonym. W piątym roku mojego pobytu w Turynie liczyłem się z możliwością rychłego odesłania do Neapolu. Pamiętam ten wrześniowy poranek pięćdziesiątego roku. W kobiecie, która do mnie przyszła, uderzyło mnie od razu
dokładnie rozpoznać i potem pokonać? Wyznam szczerze, że z biegiem czasu do odprawianych przeze mnie egzorcyzmów zakradła się dość bezduszna rutyna, traciłem wiarę w ich skuteczność. Czy zwykłe były czy uroczyste, nie trafiały do ukrytego głęboko w ludzkim sercu źródła przeklętej i zatrutej miłości. Idąc więc z obowiązku utartą drogą egzorcysty, szukałem innej, bardziej osobistej; odwiedzałem na przykład opętanych w ich rodzinnych domach, co nie mogło się podobać moim przełożonym. W piątym roku mojego pobytu w Turynie liczyłem się z możliwością rychłego odesłania do Neapolu. Pamiętam ten wrześniowy poranek pięćdziesiątego roku. W kobiecie, która do mnie przyszła, uderzyło mnie od razu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego