Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
nieźle? Tego wam trzeba, Zygi! Wszystko od nowa. Zacząć od pierwszych, podstawowych pragnień i potrzeb! Ale matki nie dostaniecie, tylko części, tylko fragmenty! - Północny wbił palce jeszcze mocniej. - Patrz, patrz! Od tego wszystko bierze początek... Musicie sobie przypomnieć, wyuczyć, odnaleźć. Czas nieważny, miejsce! Jak z twoimi niebami. Miejsce, podziemia Belowskiego! - ekscytował się Północny, wpychając brutalnie głowę Zygmunta w szczelinę muru.
Przed ekranem niemowlęta wyciągały główki do powiększonych piersi, łon, krągłych pośladków, policzków, łydek i brzuchów. Obraz za obrazem, ciało za ciałem, kawałek za kawałkiem. Przewracały się na plecki i brzuszki, wspierały na rączkach i pac na podłogę. I płacz, odruch bezbronny
nieźle? Tego wam trzeba, Zygi! Wszystko od nowa. Zacząć od pierwszych, podstawowych pragnień i potrzeb! Ale matki nie dostaniecie, tylko części, tylko fragmenty! - Północny wbił palce jeszcze mocniej. - Patrz, patrz! Od tego wszystko bierze początek... Musicie sobie przypomnieć, wyuczyć, odnaleźć. Czas nieważny, miejsce! Jak z twoimi niebami. Miejsce, podziemia Belowskiego! - ekscytował się Północny, wpychając brutalnie głowę Zygmunta w szczelinę muru.<br>Przed ekranem niemowlęta wyciągały główki do powiększonych piersi, łon, krągłych pośladków, policzków, łydek i brzuchów. Obraz za obrazem, ciało za ciałem, kawałek za kawałkiem. Przewracały się na plecki i brzuszki, wspierały na rączkach i pac na podłogę. I płacz, odruch bezbronny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego