z wielką brodą. - Zachowywał się jak człowiek, który ma ogromne pieniądze. Miał szeroki gest, zawsze chciał płacić, jeździł dobrym samochodem - przypomina sobie ambasador.<br>&lt;name type="person"&gt;Lamentowicz&lt;/&gt; poznał &lt;name type="person"&gt;Gawriłowa - Kolpidiego&lt;/&gt; przez &lt;name type="person"&gt;Fivosa Fangarasa&lt;/&gt;, byłego konsula honorowego &lt;name type="place"&gt;Grecji&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Sopocie&lt;/&gt;. Obaj - &lt;name type="person"&gt;Gawriłow&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Lamentowicz&lt;/&gt; - prowadzili z nim interesy. Ambasador zainwestował milion złotych w budowę ekskluzywnych apartamentowców na wyspie &lt;name type="place"&gt;Mykonos&lt;/&gt;. W ten sposób został wspólnikiem &lt;name type="person"&gt;Fangarasa&lt;/&gt;, do którego należy ziemia na &lt;name type="place"&gt;Mykonosie&lt;/&gt;. - A &lt;name type="person"&gt;Kolpidi&lt;/&gt;? Po prostu do mnie zadzwonił i zaprosił na obiad. Już nie byłem wtedy ambasadorem, tylko przedstawicielem ubezpieczyciela &lt;name type="org"&gt;Warta&lt;/&gt;.<br>Czy &lt;name type="person"&gt;Kolpidi&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Gawriłow&lt;/&gt; to ten sam człowiek? - pytamy byłego ambasadora. - Nie wiem jak