Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
oswojeni ze smakiem denaturatu. Część się wystraszyła, kilku wypiło po pięćdziesiątce. Było mi głupio i wstyd, że nie mogłem wykazać się taką odwagą. Tamci wyszli na pierwszy plan, o nich się mówiło, że to prawdziwi faceci. Nawet dziewczyny szeptały coś po kątach wyraźnie ich podziwiając.
Anka: W tym wieku często eksperymentuje się z różnymi "zakazanymi owocami".
Dla nastoletnich mężczyzn jest to jeden z głównych tematów rozmów: ile który może wypić, jaką ma mocną głowę.
I oczywiście trzeba udowodnić to czynem. Robiliście zawody?
Włodek: Żeby to raz. Kupowało się po trzy wina na głowę i sprawdzaliśmy, kto będzie je w stanie wypić
oswojeni ze smakiem denaturatu. Część się wystraszyła, kilku wypiło po pięćdziesiątce. Było mi głupio i wstyd, że nie mogłem wykazać się taką odwagą. Tamci wyszli na pierwszy plan, o nich się mówiło, że to prawdziwi faceci. Nawet dziewczyny szeptały coś po kątach wyraźnie ich podziwiając.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: W tym wieku często eksperymentuje się z różnymi "zakazanymi owocami".<br>Dla nastoletnich mężczyzn jest to jeden z głównych tematów rozmów: ile który może wypić, jaką ma mocną głowę.<br>I oczywiście trzeba udowodnić to czynem. Robiliście zawody?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Żeby to raz. Kupowało się po trzy wina na głowę i sprawdzaliśmy, kto będzie je w stanie wypić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego