właśnie na lodzie i śniegu Szwecji.<br>W ubiegłych latach trasy odcinków specjalnych ograniczone były wysokimi bandami ze śniegu i doświadczeni kierowcy pokonywali zakręty, opierając się o te bandy bokiem auta. W tegorocznym rajdzie takich "pomocy" nie przewidziano i można już liczyć tylko na przyczepność specjalnych, wąskich opon, zaopatrzonych w kolce (ekstremalny rozmiar opony: 135/90 R 16!). Dobór opon i rodzaju kolców mógł - przy zmiennej pogodzie - zadecydować o zwycięstwie.<br>Od początku prowadzenie objął rewelacyjny Fin, Tommi Mëkinen (z doświadczonym pilotem Seppo Harjanne), jadący Mitsubishi Lancer Evo. Bez pomocy stopera można było dostrzec jego przewagę nad Toyotą Juhy Kankkunena. Zdarzało mu się