Interesujący obraz dziedziny, w której czynnie działam od kilkunastu lat, a biernie - od kilkudziesięciu, przedstawiła Agnieszka Rybak [Raport "Wybielamy, przyczerniamy", POLITYKA 34]. Dziennikarze wiedzą, że "bad news makes the news", więc najczęściej w tekście wymieniane są działania skrajne: przecieki, "czarne" materiały doręczane dyskretnie złaknionym sensacji dziennikarzom, pieniądze do ręki i elastyczny stosunek do prawdy. Takie rzeczy na pewno zdarzają się w sferze public relations, ale to margines. Tak jak uzdrowiciele i znachorzy są marginesem medycyny.<br><br>Prawdziwy PR to coś zupełnie innego. Ja rozszyfrowuję ten skrót na własne potrzeby jako Porządkowanie Rzeczywistości, a w codziennym działaniu - Prawda Rządzi. Czarny PR, jadowite przecieki