Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
się, zbiegły nic nie tracąc ze swojej siły. Przypomina leśnego kobolda ukształtowanego na miarę gęstych zarośli, wykrotów, poplątanych chaotycznych zagajników. Jego spodnie ciągną się po ziemi, a obcasy są starte od szybkiego chaplinowskiego kroku. Pozostaje tajemnicą, skąd bierze te marynarki, które zawsze są za małe. Ale może to tylko wystudiowana elegancja, dzięki której ciężki radziecki zegarek nigdy nie znika pod mankietem.
Janek żyje jednak według zegara słonecznego, którego giętkość bardziej odpowiada jego zanurzonej w kosmosie naturze. Bo gdy południowe cienie stają się niepokojąco krótkie, Janek wciąga w nozdrza wilgotne powiewy i patrzy, jak biel zboczy nabiera ciemniejszych odcieni, załamuje się i
się, zbiegły nic nie tracąc ze swojej siły. Przypomina leśnego kobolda ukształtowanego na miarę gęstych zarośli, wykrotów, poplątanych chaotycznych zagajników. Jego spodnie ciągną się po ziemi, a obcasy są starte od szybkiego chaplinowskiego kroku. Pozostaje tajemnicą, skąd bierze te marynarki, które zawsze są za małe. Ale może to tylko wystudiowana elegancja, dzięki której ciężki radziecki zegarek nigdy nie znika pod mankietem.<br>Janek żyje jednak według zegara słonecznego, którego giętkość bardziej odpowiada jego zanurzonej w kosmosie naturze. Bo gdy południowe cienie stają się niepokojąco krótkie, Janek wciąga w nozdrza wilgotne powiewy i patrzy, jak biel zboczy nabiera ciemniejszych odcieni, załamuje się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego