Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
triumfu. Widownia oglądająca przez trzy godziny ten film jak mszę, nie usiłując go zrozumieć, a nawet w przekonaniu, że nie należy, na widok ruszającej na Moskwę naszej armii w wielobarwnych kostiumach historycznych oraz owego wspaniałego poloneza ma łzy w oczach i klaszcze w ręce. Ale też jest to jedyny sukces emocjonalny tego filmu, niestety.
TR: - Słyszałem opinie, że wiersz w filmie brzmi tak naturalnie, iż widz, wychodząc z kina, dziwi się, że na co dzień nie mówimy trzynastozgłoskowcem. Tymczasem miałem odmienne wrażenie. "Pan Tadeusz" wydał mi się niesłychanie deklamatorski; cały złożony jest ze scen, w których jedna osoba mówi, a inne
triumfu. Widownia oglądająca przez trzy godziny ten film jak mszę, nie usiłując go zrozumieć, a nawet w przekonaniu, że nie należy, na widok ruszającej na Moskwę naszej armii w wielobarwnych kostiumach historycznych oraz owego wspaniałego poloneza ma łzy w oczach i klaszcze w ręce. Ale też jest to jedyny sukces emocjonalny tego filmu, niestety.&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;TR: - Słyszałem opinie, że wiersz w filmie brzmi tak naturalnie, iż widz, wychodząc z kina, dziwi się, że na co dzień nie mówimy trzynastozgłoskowcem. Tymczasem miałem odmienne wrażenie. "Pan Tadeusz" wydał mi się niesłychanie deklamatorski; cały złożony jest ze scen, w których jedna osoba mówi, a inne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego