Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
czego w lot pojął, co ma na myśli kierownik pracowni, i słowa pociechy ugrzęzły mu w krtani.
Pośpiesznie jął przebiegać myślą różne sposoby ratunku, w czym wydatnie przeszkadzał mu pojawiający się natrętnie niemiły obraz Barbary w roli wyuzdanej kurtyzany. Z wysiłkiem usunął obraz sprzed oczu.
- Trzeba natychmiast wysłać depeszę - powiedział energicznie. - Zabronić im wszelkich starań o matrycę i niech robią na razie budynki i zamek. Władzami ja się zajmę bez pana, udamy, że traktujemy to marginesowo, w ramach uzgodnień instalacji sanitarnych. Od razu spróbuję zadzwonić, a Matylda załatwi depeszę. Najlepiej ELT... Do pensjonatu z wodotryskiem przybyli równocześnie Bjrn z Wrocławia i
czego w lot pojął, co ma na myśli kierownik pracowni, i słowa pociechy ugrzęzły mu w krtani.<br>Pośpiesznie jął przebiegać myślą różne sposoby ratunku, w czym wydatnie przeszkadzał mu pojawiający się natrętnie niemiły obraz Barbary w roli wyuzdanej kurtyzany. Z wysiłkiem usunął obraz sprzed oczu.<br>- Trzeba natychmiast wysłać depeszę - powiedział energicznie. - Zabronić im wszelkich starań o matrycę i niech robią na razie budynki i zamek. Władzami ja się zajmę bez pana, udamy, że traktujemy to marginesowo, w ramach uzgodnień instalacji sanitarnych. Od razu spróbuję zadzwonić, a Matylda załatwi depeszę. Najlepiej ELT... Do pensjonatu z wodotryskiem przybyli równocześnie Bj&lt;symbol desc="oslash"&gt;rn z Wrocławia i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego