łacinnika-humanisty, sięga teraz, pod koniec życia i twórczości, po środki językowe i wersyfikacyjne sprzed Kochanowskiego. Na przykład rymuje: zacny Pan - Justynian, na bogaty dwór - Baby zbiór, czasem niedokładnie (giniem - tuzinem), czasem właśnie dokładnie, ale za cenę użycia dawnego bezokolicznika na -i (przedają [...] maści - nie przestają kraści).<br>Te cechy występują epizodycznie, ale nie należy ich traktować jako potknięć czy przeoczeń. Są zamierzoną stylizacją, nawrotem świadomym do uroku, jaki tkwi w obyczajach wierszopisarskich czasów sprzed własnego debiutu - więcej, sprzed młodości poety.<br>Renesans był dla Klonowica przeszłością. Rej i Kochanowski byli dlań w równym stopniu klasykami czasów bezpowrotnie minionych. Ciekawe jednak, że wczesne