zaledwie o rok starsza. Postarzając nas, przenosząc za Pańską radą do klasy maturalnej czy wręcz na studia, zwyczajnie popełniłbym kłamstwo, co nie znaczy, że nie jest mi znana stara literacka zasada, dotycząca prawdy i wrażenia prawdopodobieństwa.<br>Zgadzam się natomiast całkowicie, choć to chyba nie zarzut (tak to odczytałem), że wulgarna erotyka, sceny przemocy, obscena etc. stanowią współczesnej prozy dość nieznośną manierę. Powtarzam: zgadzam się i nie mam Pana za - cytuję - "starego piernika, co zgorszony", przeciwnie - podziwiam odwagę, z jaką się Pan na podobne obelgi ze strony głupców wystawia.<br>Na marginesie: Milena dała mi książkę pewnego amerykańskiego pisarza - to nie jest jeszcze