ja skonsolidowanym, wicie, zajść mogły.<br> I CZELADNIK<br>Ho, ho!<br> II CZELADNIK<br>Hi, hi!<br> SAJETAN<br>Na miłość boską, tylko nie róbcie tych sztuczek z tak zwanego "nowego teatru", bo się tu oto przed wami na te dywany wyrzygam i koniec. Wracając do poprzedniego: wytrzymać istnienie bez obłędu, rozumiejąc choć trochę jego esencję, bez zatumanienia się religią czy społecznikostwem, to nadludzkie już nieomal zadanie. Cóż mówić o innych! Jestem jak pluskwa opita zamiast żywą krwią burżujską mieszaniną soku malinowego idejek i witryjoleju codziennego kłamstwa.<br><page nr=325><br> I CZELADNIK<br>Cichojcie, majster - zasłuchajmy się w dobrobyt wewnętrzny, w ten komfort bytowania swobodnego w swej własnej psychice jak