Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
jestem gorszą częścią ludzkości czyli wegetarianinem - z premedytacją odwróciłem więc kartę i oczom moim ukazało się clou każdej restauracji - spis dań mięsnych.
Nie będę tu wymieniał wszystkich, bowiem było ich bez liku, ale godne zauważenia były: sztuka mięsa w sosie chrzanowym á 8 zł, filet drobiowy po parysku (11 zł), eskalopki schabowe po 11 zł, kurczak po wiedeńsku á 10 zł, gulasz, befsztyk z polędwicy itp. i kotlet "Szałas", tłumaczony w karcie bez pudła jako... Kottelet Wigwam!
Ja jednak marzyłem o pstrągu, a w dodatku miał być to pstrąg na niebiesko. Nie był to smukły król tatrzańskich potoków, ale spasiony tucznik
jestem gorszą częścią ludzkości czyli wegetarianinem - z premedytacją odwróciłem więc kartę i oczom moim ukazało się clou każdej restauracji - spis dań mięsnych.<br>Nie będę tu wymieniał wszystkich, bowiem było ich bez liku, ale godne zauważenia były: sztuka mięsa w sosie chrzanowym á 8 zł, filet drobiowy po parysku (11 zł), eskalopki schabowe po 11 zł, kurczak po wiedeńsku á 10 zł, gulasz, befsztyk z polędwicy itp. i kotlet "Szałas", tłumaczony w karcie bez pudła jako... &lt;foreign&gt;Kottelet Wigwam&lt;/&gt;!<br>Ja jednak marzyłem o pstrągu, a w dodatku miał być to pstrąg na niebiesko. Nie był to smukły król tatrzańskich potoków, ale spasiony tucznik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego