pierwszych pąków i liści określić można jako swoisty standard<br>widoków z okna. Jesienią pojawiają się takie określenia, jak<br>"szarości", "brązy", "rudości". Wraz z tym doznanie wielkiego spokoju,<br>wszechobejmującej melancholii - smutku, który nie boli.<br><br>&lt;tit&gt;4. Lekcja homomorfizmu&lt;/&gt;<br> Poszukujemy odpowiedzi na kilka pytań, dotyczących generalizacji<br>naszych spostrzeżeń i analiz szczegółowych:<br> - czym jest estetyka bez sztuki?<br> - w jakim sensie człowiek stwarza "widok z okna", a w jakim "widok z<br>okna" stwarza człowieka - jego osobowość i postawę estetyczną?<br> - czy można z całości doznań związanych z recepcją "widoku z okna"<br>wyobrębnić "czyste" przeżycie estetyczne? (inaczej: czy można z<br>konglomeratu doznań, jakie budzi przyroda, wyodrębnić przeżycia<br>estetyczne